Słuchałem podcastu i usłyszałem pewną myśl, bardzo jasną. Dlaczego wiele kryzysów PR jest spowodowanych przez szefów? Najbardziej typowym przykładem jest Jia Guolong. Ponieważ PR to public relations, najważniejsza jest zdolność do empatii, umiejętność odczuwania emocji publiczności i społeczności. Jeśli jest to autorytarny, rutynowy szef, który często znajduje się w centrum władzy, nie potrzebuje empatii wobec innych, a często to pracownicy muszą empatyzować z nim i dostosowywać się do niego. Ostatecznie każdy jego krok w PR tylko zaostrza kryzys. W firmach PR istnieje konsensus, że "70% kryzysów jest samodzielnie wywołanych", co oznacza, że dział PR w firmie zazwyczaj nie gasi pożaru, lecz naprawia ogień, który zapalił sam szef. Ponieważ to, czego publiczność nie może znieść, to nie sam błąd, ale brak ludzkiej reakcji — brak przeprosin, brak zrozumienia, brak empatii.