Od dłuższego czasu interesuję się aktywami finansowanymi społecznie. Zakładałem, że kryptowaluty pomogą w tym dzięki bezzezwoleniowej formacji kapitału. Jednak stałem się dość pesymistyczny wobec podejść crowdfundingowych, ponieważ założenie po stronie popytu brzmi: "ludzie kupią ten trudny do zdobycia, trudny do zrozumienia, illiquidny aktyw, jeśli tylko byłby łatwiejszy sposób, aby się w niego zaopatrzyć." Kategorie, które były próbowane, obejmują SFR (wynajem jednorodzinny), kapitał komercyjny, dług komercyjny, odnawialne źródła energii... Nigdy nie wierzyłem w to założenie, ponieważ większość tych aktywów jest idiosynkratyczna, trudna do zrozumienia i trudna do weryfikacji. "Kupuj to, co rozumiesz" to jedno z najsłynniejszych powiedzeń Buffetta, a ludzie zazwyczaj inwestują w rzeczy, które (myślą, że) rozumieją. A po stronie podaży, dlaczego ktoś miałby szukać kapitału na zupełnie nowej, nieudowodnionej platformie i zbierać pieniądze od bezimiennych mas, zamiast od zaufanych partnerów? Chyba że, oczywiście, są kiepscy w pozyskiwaniu funduszy, co oznacza, że crowdfunding jest WSPANIAŁYM selektorem negatywnym. Najmniej poinformowani inwestorzy spotkają się z najmniej zdolnymi emitentami, a my spróbujemy wziąć prowizję za wprowadzenie tych nieszczęsnych głupców! Więc jakie są argumenty za? 1) jeśli emitenci/sprzedawcy w zasadzie WSZYSCY są kiepscy w pozyskiwaniu kapitału z powodu jakiejś awarii struktury rynkowej 2) ty jako platforma możesz rozwiązać tę awarię struktury rynkowej; oraz 3) aktyw jest naprawdę dość łatwy do zrozumienia, więc ty jako platforma nie musisz robić mnóstwa edukacji na temat tego, jak działa aktyw Kryptowaluty powinny *machając rękami* być dość potężnym narzędziem do rozwiązania #2. Więc jakie są aktywa, które spełniają kryteria (1) i (3)?
4,59K