Przyjaciel z akademii, z kim nie rozmawiałem od lat, zobaczył moje konto i skontaktował się ze mną prywatnie. Poprosił o zachowanie anonimowości, ale napisał: "Oczywiście zgadzam się z tym, co mówisz. Każdy, kto ma głowę na karku, by się zgodził. Pytanie brzmi, gdzie zniknęli wszyscy rozsądni ludzie, którzy kiedyś istnieli? Oczywiście, biorąc pod uwagę moją sytuację, nie mogę być głośny. Po prostu cicho robię swoje badania i bojkotuję pseudonaukę." Takie wiadomości są powszechne. Rozsądni ludzie nauczyli się, że zabieranie głosu wiąże się z realnymi kosztami. Wiedzą, że system akademicki karze za szczerość.