Dziś były kolega poprosił mnie o pomoc w załatwieniu sprawy. W imieniu firmy miał podpisać ze mną umowę najmu mieszkania, czynsz 50 000, a ja miałem dostać 500 zł za trud, a potem musiałem z nim iść na ulicę po fakturę za wynajem. Początkowo chciałem odmówić, 50 000 zł, a ja tylko 500 zł, 1/100. Przecież w branży kryptowalutowej kręciłem się tyle lat, a tam wszyscy biorą 50% prowizji. Jednak później się zgodziłem, w końcu powiedział, że zaprasza mnie na masaż stóp.