Podoba mi się ta propozycja. Tylko ci, którzy wnoszą wkład, mogą głosować. Nie ma znaczenia, czy są biali, czarni, latynoscy, gejami, heteroseksualnymi, mężczyznami czy kobietami itd. Jeśli wnosisz wkład (pracujesz), głosujesz. Jeśli jesteś tylko odbiorcą wkładów, to nie powinieneś mieć prawa głosu. Wydaje mi się to sprawiedliwe…