Wieczorem oglądałem z żoną "Zootopię 2" w kinie Dolby. Ogólnie rzecz biorąc, wrażenie jest takie, że technologia renderowania obrazu znacznie się poprawiła, a włosy i światło osiągnęły już szczyt w branży... Ale są też rzeczy, które chciałbym skrytykować, fabuła nie jest już tak wciągająca, w porównaniu do pierwszej części, w prostą historię wpleciono dwie ukryte linie fabularne, podczas gdy w drugiej części fabuła wydaje się być bardziej płaska... Zwroty akcji są po prostu zbyt przewidywalne, połowę filmu oglądałem, a już zgadłem... Jeśli pierwsza część to "wielowarstwowa narracja, którą mogą oglądać 8-latkowie, 18-latkowie i 28-latkowie", to druga część to raczej prosta narracja... Zawsze byłem ciekawy, co jedzą mięsożerne zwierzęta w Zootopii. Myślałem, że dostanę jasną odpowiedź, ale ostatecznie zobaczyłem tylko policjanta geparda i pączki, jeśli chodzi o mięso, to pewnie ryby, bo jedynym rodzajem jedzenia, które się pojawiło, była duża ryba... A w tej części do rodziny "gadów" dodano, że nie ma żadnych ryb... Więc za każdym razem, gdy myślę o "Gdzie jest Nemo", a potem o Zootopii, czuję się nieswojo...