Moja córka pisze ręcznie swoje eseje aplikacyjne na studia, a potem je przepisuje. Wprowadza je do „detektora AI”, jak mówią dzieciom… i każdy z nich wraca z wynikiem 80%+ „prawdopodobnie AI”. Pisze je przez cały tydzień. Jest sfrustrowana. Jest wściekła. Nie obwiniam jej.