To jest to, co nas czeka, jeśli nie uda nam się odzyskać władzy. Nie wojna domowa. Nie upadek. Nie islamskie kalifaty. Ale nieuchronny zjazd w wielką fawelę – o trochę bardziej przestępczą z każdym rokiem, o trochę bardziej skorumpowaną z każdym rokiem, o trochę gorszą w każdy możliwy sposób z każdym rokiem. To jest konieczna czarna pigułka.