Ostatnio, podczas rozmowy z osobą zajmującą się regulacjami w japońskim świecie kryptowalut, usłyszałem pytanie: „Dlaczego z Japonii nie wychodzą projekty DeFi?” i nie mogłem w to uwierzyć. Na początku pomyślałem, że przecież wszyscy wiedzą, że to przez regulacje i system podatkowy, więc może to pytanie ma jakieś drugie dno. Jednak z atmosfery rozmowy wynikało, że ta osoba naprawdę była ciekawa. Zastanawiałem się, czy osoby decydujące o regulacjach dobrze rozumieją przedmiot regulacji, nie mając z nim bezpośredniego kontaktu, a być może rzadko rozmawiają z osobami, których te regulacje dotyczą. (To tylko przypuszczenie) Jeśli tak jest, to obie strony są w nieszczęśliwej sytuacji. Rozumiem krytykę zbyt surowych regulacji. Rozumiem również intencje osób decydujących o regulacjach. Wszystko to jest kwestią kompromisu, więc ważne jest, jakie są cele. Zarówno osoby decydujące o regulacjach, jak i te, które ich doświadczają, chcą promować innowacje. Nikt nie chce, aby sytuacja się pogarszała. Chciałbym, abyśmy mogli znaleźć optymalny punkt.