Skończyłem oglądać "Mission Impossible" 3-8 w ciągu tygodnia (dzieci były chore). Wnioski: Tom Cruise to nasz największy skarb narodowy, ale te filmy nie dają mu wystarczająco dużo miejsca na grę. Przewinąłem większość scen kaskaderskich. Jego najlepsze filmy to te, które opowiadają o człowieku, a nie o misji. Jest najbardziej lubianym aktorem na świecie. Może zrobić wszystko - a tak w ogóle, ktoś niech napisze mu jego następnego Jerry'ego Maguire'a!