Miejsce, które ma tylko jednego dostawcę płynności jako centralnego kontrahenta, nie jest giełdą. Tak działały platformy jednego dealera w tradfi. Nie ma nic złego w tym modelu, ale to nie jest giełda. Miejsca robią to, aby mogły kuratować przepływ. Oznacza to dobre ceny, ale także wiąże się z kosztami prawdziwego kształtowania cen. Jeśli tylko jeden kontrahent ma prawo do tworzenia rynku, to oznacza, że ceny będą głównie odzwierciedlać, jak ten kontrahent jest ustawiony. To w porządku, jeśli twoim celem jest zawsze polegać na cenach z zewnętrznego źródła. Jeśli twoim celem jest być PLATFORMĄ do odkrywania cen, to ten model ci nie posłuży i wpłynie na to, jak bardzo możesz się rozwijać.