CEO BlackRock, Larry Fink, mówi, że nie chodzi o to, czy w kryptowalutach i technologii jest bańka; chodzi o to, aby pozostać na rynku przez cały cykl. Wall Street, tak jak w 2008 roku, ma zamiar zgromadzić jak najwięcej inwestorów w mega-bańkę, jeszcze bardziej się wzbogacając, a potem pociągając dywan. Dlatego Fink wciąż namawia inwestorów, aby ignorowali znaki ostrzegawcze i po prostu pozostali zainwestowani. Ci, którzy zostaną, zostaną zmasakrowani.