Większość lewicowców nigdy nie pracowała w prawdziwej pracy ani nie prowadziła biznesu. Nie są w stanie stworzyć dobrobytu, dlatego karzą ludzi, którzy napędzają wzrost i postęp, wyższymi podatkami, aby redystrybuować je do ludzi, którzy nie chcą pracować. Dlaczego jednak nazywają to sprawiedliwością społeczną?