Może to kontrowersyjna opinia, ale cały ten trend atakowania ludzi, którzy świętowali zamach na Charliego Kirka, wydaje się być zemstą za ponad 6 lat ludzi czujących się kontrolowanych w kwestii wypowiedzi, zwłaszcza w miejscu pracy. Od „me too”, przez szkolenia rasowe BLM, po tożsamość płciową… wiele z tego wydaje się być odwetem na grupie ludzi, którzy teraz popełniają znacznie gorsze czyny niż te, które zarzucali innym. Nie popieram tego, nie uważam, że to sprawiedliwe. Ale to możliwe wyjaśnienie tego, co widzę w tym tygodniu.