Moja żona nie interesuje się polityką. Nie jest "w sieci." Ale kilka razy pokazała mi klipy Charliego Kirka, które widziała na Facebooku. Zawsze wspomina, jak miły i przemyślany się wydaje. Właśnie powiedziałem jej o wiadomościach i zaczęła płakać. Miliony Amerykanów są dzisiaj radykalizowane.