Nawet jeśli całkowicie akceptujesz katolicką tezę, że blastocysta to dziecko, to gdybym miał dziecko z nieuleczalną, prawdopodobnie śmiertelną chorobą i istniałaby możliwość przechowywania go w zamrożeniu, aż do momentu znalezienia lekarstwa, zdecydowanie bym to zrobił, zamiast patrzeć, jak umiera.
27,22K