Problem polega na tym, że po prostu nie mam pomysłów na książkę. Jednak mogłoby być zabawnie wyruszyć na wieloletnią komercyjną wyprawę rybacką (może na Południowym Pacyfiku), a następnie stworzyć powieść opartą na wydarzeniach, która odnosi się do służby człowieka Bogu i mamonie w XXI wieku.
57,2K